Szansa - 2012 rok. - Łukasz (4)
Jestem piekielnie zmęczony po podwójnym dyżurze. Domowski śmieje się, że przyciągam trudne przypadki. Może faktycznie coś w tym jest. To zazwyczaj na moich dyżurach trafiają rodzące wymagające nieplanowanego cięcia albo kobiety po zatrzymanych poronieniach. Nie wiem czego jest więcej w szpitalu, radości czy smutku. Wchodzę do mieszkania i od razu poprawia się mi humor. Ola siedzi nad biurkiem, gryzie ołówek, a drugą ręką zawija kosmyk włosów. To znak, że i ona ma za sobą trudny dzień. Nie chcę jej przeszkadzać w pracy, podchodzę więc tylko do niej, całuję ją w policzek i idę do łazienki wziąć prysznic. Szum wody działa na mnie kojąco, pod tym względem nie jestem ekologiczny - pozwalam wodzie lecieć nieprzerwanie przez kilkanaście minut. Zakręcam kurek dopiero wtedy, gdy czuję się dobrze, a moje ciało jest całe czerwone. Spoglądam na półkę stojącą przy ubikacji i dostrzegam otwarte opakowanie podpasek. Nim wychodziłem do pracy było zamknięte. Zaciskam pięści tak mocno, że paznokcie wbijają się mi w skórę. Kolejny raz się nie udało. Kolejny raz zawiodłem.
***
Kamila wręcza mi podwójny bilet do kina, to mój prezent urodzinowy. Jako jedna z nielicznych pamiętała o tym dniu. Nie przepadam za świętowaniem tego typu wydarzeń. Co innego Ola, założę się, że od kilku tygodni planowała wszystkie atrakcje, które przygotowała specjalnie na ten dzień.
Dzięki. Dawno z Olą nie byliśmy w kinie.
Miałam nadzieję, że pójdziemy na film razem…
Puszcza do mnie oko i uśmiecha się zawadiacko, mimo to przez krótką chwilę przelatuje przez głowę myśl, że jest zawiedziona. Ostatnio Domowski wypytywał, co nas z sobą łączy i czy mnie nie pociąga. Irytują mnie tego typu insynuacje. Znamy się z Kamą od dawna, lubimy się. Nie nazwałbym nawet tej relacji przyjaźnią, to zwykłe koleżeństwo. Tłumaczenie się z tego jest żałosne. Zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo jest atrakcyjną kobietą. Tylko ślepiec nie zauważyłby jej zgrabnych nóg, wielkich piersi i ładnych rysów twarzy. Jest pociągająca i podoba się mężczyznom. Mnie także. Tak samo jak Angelina Jolie i wiele innych kobiet.
W sumie czemu nie? Moglibyśmy kiedyś wybrać się w trójkę do kina albo do jakiegoś pubu. Ola z pewnością by się ucieszyła.
Kamila przez moment patrzy na mnie z politowaniem, a później wybucha śmiechem. Nim cokolwiek mówię odwraca się na pięcie i odchodzi.
***
Ola zasypia oparta o moją klatkę piersiową. Boję się poruszyć, żeby jej nie obudzić. Ostatnio pracuje coraz ciężej i widzę jak bardzo mocno jest zmęczona. Oboje jesteśmy aktywni zawodowo, choć nie musielibyśmy. Spłacamy raty kredytu zaciągniętego przed laty na mieszkanie i planujemy w bliżej nieokreślonej przyszłości wybudować dom. Oszczędzamy pieniądze i pilnujemy budżetu; myślę, że jesteśmy bezpieczni finansowo. Próbowałem namówić Olę, żeby rzuciła pracę i poszukała czegoś innego. Za każdym razem odrzucała pomysł i wyjaśniała, że nierozsądnym jest szukanie nowego zatrudnienia, gdy stara się o dziecko. Nie mam serca powiedzieć jej, że jeszcze bardziej nierozsądnym jest tkwienie w pracy, której się nie lubi i oczekiwanie na dziecko, które może się nigdy nie pojawić.
Z medycznego punktu widzenia powinniśmy cieszyć się gromadką dzieci i wnuków. Mimo to coraz częściej myślę, że się nam nie uda. Nie jest to przyjemna myśl, ale potrafię iść dalej. Wyobrażam sobie naszą przyszłość przeżytą tylko we dwoje i ta wizja mnie nie przeraża. Jesteśmy dobrym małżeństwem, kochamy się i lubimy. Dzielimy podobne zainteresowania, chętnie spędzamy z sobą czas. To powinno wystarczyć, prawda? Ola wpada w panikę na myśl o tym, że za pięć lub dwadzieścia pięć lat będzie tak samo.
Czasami zastanawiam się, czy zostalibyśmy małżeństwem, gdybyśmy wiedzieli jak potoczy się nasza przyszłość. Czy moja żona wybrałaby mnie na męża?
Komentarze
Prześlij komentarz